Często wśród osób, które niespecjalnie interesują się rynkami finansowymi, spotykam się z zasłyszaną gdzieś opinią, że najlepiej inwestować w złoto, bo to pewna inwestycja i zawsze się na niej zyska w długim okresie. Złoto zawsze idzie do góry itp. Zwykle tego typu opinie poparte są opinią kogoś innego, kto tam coś powiedział, doradził, czy też napomknął przy okazji jakiejś dyskusji. Otóż jest to wierutna bzdura. Złoto to towar - surowiec i jak w przypadku każdego innego surowca jego cena ulega wahaniom i zależy od wielu czynników.
Owszem jest to surowiec dość specyficzny i specyficznie też może zachowywać się jego kurs. Inwestorzy traktują go jako stabilną, bezpieczną inwestycję w czasach wszelkich kryzysów rynkowych i gospodarczych. Dlatego też cena złota rośnie prawie zawsze, gdy pojawia się jakiś kryzys finansowy lub gdy inwestorzy oczekują takiego kryzysu, zaczyna się bessa na giełdzie itp. Często też gdy rynek jest mocną "napompowany", ceny akcji strasznie wywindowane, co nie ma realnego pokrycia w kondycji spółek i aktualnej sytuacji gospodarczej, to część inwestorów spodziewa się pęknięcia tej bański i szuka już miejsca gdzie ochronić swoje pieniądze. Takim środkiem bezpieczeństwa często właśnie bywa złoto, w momencie gdy już widać pierwsze symptomy kryzysu.
Podstawowa zasada inwestowania mówi: kupuj tanio, sprzedawaj drogo. W końcu to handel. Niestety wielu ludzi się do niej nie stosuje. Kupują bo rośnie i rośnie, a potem przychodzi korekta kursu i zaczyna się problem, sprzedawać, uciekać, czy czekać bo może się odbije? Trudno podjąć decyzję, bo nikt nie wie co się wydarzy. Wszytko wydaje się proste w teorii, ale w praktyce dochodzą nerwy, obawy o swój kapitał i stres. Tym samy często trudno jest w takich momentach podejmować racjonalne decyzje.
Przyjrzyjmy się zatem wykresowi cen złota z ostatnich 5 lat.
Kurs złota / dolar - 5 lat
Nietrudno zauważyć, że obecnie cena złota jest najwyższa od 5 lat i nadal rośnie. Wygląda na to że cały czas rośnie.
Zerknijmy teraz jak jak wygląda wykres ceny złota na przestrzeni 10 lat.
Cena złota / dolar - 10 lat
Tu już widać po błyskawicznych wzrostach w latach 2010-2011 późniejsze spore spadki, korekty i odbicia aż do 2013 roku gdzie kurs zanurkował mocno w dół. Owszem jak ktoś się bawi w spekulacje na złocie i trzyma rękę na pulsie, to zdąży uciec w odpowiednim momencie, ale to nie do spekulantów kierowany jest dzisiejszy wpis, tylko do osób, które rozważają inwestycję w złoto szukając alternatyw dla coraz słabszych lokat bankowych, ryzykownych inwestycji giełdowych, bądź oszukańczych, skomplikowanych produktów bankowych, na których zwykle się straci lub wyjdzie na zero po kilku latach.
Załóżmy w takim wypadku, że ktoś kupował złoto na "górce" w latach 2010-2011 potem kurs skakał - było kilka dużych korekt, po czym złoto odrabiało spadki. Tym samy taki inwestor założył, że nie będzie wyprzedawać przecież przy spadkach i odkupował drożej, bo to bez sensu, a kurs i tak się odbije jak wcześniej. Tak się jednak nie stało i ludzie, którzy wtedy kupowali na szycie, nie sprzedali złota ze stratą i zostawili, czekając na wyższy kurs, to może że czekają tak do dzisiaj. Mimo, że obecnie kurs złota jest bardzo wysoki, to patrząc na powyższy wykres nadal nie doszedł do rekordowych poziomów z tamtych lat. Przy czym jest jeszcze jedna istotna kwestia - powyższe wykresy pokazują ceny złota w stosunku do dolara. Jeżeli spojrzymy na wykres kursu złota w stosunku do złotówki, to dzisiejsza cena złota przekroczyła już poziomy z tamtych szczytów z lat 2012-2013. Tym samym teoretycznie kurs odrobił już późniejsze straty, ale pojawia się pytanie na ile złotówka straciła na wartości w stosunku do dolara. Obecnie w Polsce złoto jest więc szczególnie drogie i pobija rekordy.
Kurs złota / PLN
Trzeba zaznaczyć, że nawet jak kurs odrabia z czasem straty, to należy w ocenie takiej inwestycji uwzględnić jeszcze inflację z tylu lat i to jak bardzo spadła wartość pieniądza w tak długim okresie.
Tak samo wygląda sytuacja z giełdą papierów wartościowych i funduszami inwestycyjnymi. Jak się przetrzyma moment kryzysu, a nie będzie odbicia, to potem przez lata się nie odrobi strat. W zasadzie uwzględniając inflację, to prawdopodobnie w ogóle się ich nie odrobi.
Wydaje się to wszystko oczywiste, ale w momencie podejmowania decyzji nic nie jest oczywiste. Tak naprawdę nikt nie wie co się wydarzy. Eksperci przewidują jedno, a rynek robi drugie. Często też wypowiedzi ekspertów mają na celu uspokojenie inwestorów, co i tak zazwyczaj nie działa. W takim momencie człowiek się zastanawia czy sprzedawać, bo może jeszcze spadać, czy zostawić i czekać na odbicie, ale te odbicie nie zawsze przychodzi.
Dlatego uważam, że złoto powinno się kupować jak każdy inny towar, wtedy gdy jest tanie, a nie gdy jest drogie, a już szczególnie nie gdy jest skrajnie drogie. Ewentualnie impulsem do wzrostu cen złota jest są też globalne kryzysy gospodarcze, co można wykorzystać. Jednak inwestowanie nie jest dla każdego i nie należy tego robić na siłę, bo się po prostu straci pieniądze. Inwestuje się w to co się dobrze zna.
Zobacz też: Ostatnie dobre lokaty bankowe - W których bankach można znaleźć jeszcze w miarę dobre lokaty?
Jak zwykle zachęcam Was do komentowania i wyrażania własnych opinii.
Inwestycja w złoto to jedna z pewniejszych form na lokowanie oszczędności. Nie ma lepszych i gorszych momentów, opłaca się zawsze.
OdpowiedzUsuń@zloteinwestycje Piszesz tak, bo pewnie jesteś jakimś pośrednikiem, który zarabia na prowizjach, co z resztą sugeruje Twój nick. Trudno podważyć wykresy cen złota. Teraz jest akurat bardzo drogie, a jak pokazują wykresy, złoto nie zawsze rośnie. Ja uważam, że przyjdzie za jakiś czas korekta cen złota i Ci, którzy kupują teraz i nie sprzedadzą w momencie spadku będą długo czekać na odrobienie strat. Względem złotówki złoto jest najdroższe w historii chyba już, względem dolara nie. Co sugeruje, że kupując teraz złoto za złotówki, kupujemy je cholernie drogo. To może też świadczyć o tym ile warta jest nasza waluta, a rosnąca inflacja jej nie pomaga.
OdpowiedzUsuńNo właśnie jakbym kupił złoto pół roku temu to dziś bym był na minus ze 12%
OdpowiedzUsuń